Blog

W życiu producenta kosmetycznego zdarza się czasem, że czegoś, co zawsze było, nagle nie ma. Uporczywie, mimo poszukiwań, nie ma, nawet na drugim końcu świata – tymczasem produkcja stoi, klienci pytają, proszą, a w sklepie wciąż pustki. Tak jak Państwo czekają, by kupić, my czekamy, by zdobyć choćby najmniejszą ilość. I kiedy już, tracąc nadzieję, mierzymy się z wizją, że więcej nie będzie, nagle… jest! Wróci! Tak oto właśnie wróciła, cała na różowo: KALAMINA!

Każdego dnia dotykamy naszej twarzy dziesiątki, jeśli nie setki razy – podpieramy ją o dłoń przy biurku, przecieramy oczy ze zmęczenia, drapiemy się po nosie… Jednocześnie nasze mięśnie mimiczne nieustannie pracują, gdy mrugamy oczami, śmiejemy się, marszczymy brwi z niezadowolenia czy uparcie mrużymy oczy zamiast założyć okulary. Każdy najmniejszy ruch czy nacisk wpływa na kondycję naszej skóry, jej strukturę, jędrność i elastyczność – a jeśli oddziałuje na nią regularnie, może z czasem zostawić trwały ślad w postaci zmarszczek i bruzd. Naturalne procesy starzenia się, stres i godziny spędzane przed komputerem również zapisują się na naszych twarzach, skutkując nie tylko zmęczonym wyglądem cery, ale czasem również dolegliwościami bólowymi w obrębie głowy, oczu czy żuchwy. Całe szczęście to nic, z czym nie poradziłby sobie… odpowiednio wykonany masaż!

Gama ministerialnych produktów do pielęgnacji twarzy na przestrzeni lat przechodziła nie tylko znaczący rozwój, lecz także ewolucję – od skupionego na czystych roślinnych surowcach minimalizmu po bogactwo wieloskładnikowych, zaawansowanych, różano-malinowych receptur. W portfolio autorskich formulacji brakowało nam jednak pewnej przeciwwagi. Zawodnika wagi lekkiej, dla tych, którzy potrzebują bogactwa, lecz łagodności – nie stymulacji, a otulenia. Ukojenia, wyciszenia, regeneracji… Produkty z tej kategorii lubimy nazywać kołderką dla skóry – i taki właśnie jest Ryż :) Gwarantujemy, że zapragną Państwo poznać go osobiście!